Nasi maturzyści

Trzy dni, do których droga wiodła przez ostatnie trzy lata, właśnie przechodzą do historii. Czas przygotowań do matury tyleż intensywny co niezwykły, bo pandemiczny może i zabrał coś z tego, co zwykle towarzyszy przedegzaminacyjnej niecierpliwości i niepewności wspólnych przeżyć, ale samych emocji towarzyszących temu wyjątkowemu momentowi życiowemu nie zabrał na pewno nikomu, kto dziś w maturalnej ławce zasiadał. Po języku polskim i matematyce, arkusz z języka obcego wcale się już taki obcy nie wydał. Oswojone minionymi dniami stres i wymogi formalne pozwoliły z nieco większym luzem otworzyć test językowy i rozwiązać go krok po kroku. Nim wybiło południe koperty z wypełnionymi arkuszami zostały szczelnie zaklejone i powędrowały drogą swoich poprzedniczek do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej. Teraz chwila oddechu przed rozszerzeniami, a potem już tylko (mamy nadzieję) formalne oczekiwanie na wyniki.